Zioła Hildegardy
Dom ziołami pachnący – dla zdrowia i urody
W przeszłości niemal przy każdym domu znajdował się przydomowy warzywnik i zielnik. Świeże i suszone zioła stosowano nie tylko do dodawania smaku potrawom, ale także by dbać o zdrowie domowników i dobrą atmosferę w domu.
Gospodynie domowe wiedziały, że w roślinach tkwią cenne aromaty i substancje wspierające zdrowie. Melisa na uspokojenie, lawenda na lepszy sen i by odstraszać mole, krwawnik i babka na zadrapanie, mięta na lepsze trawienie, szałwia na bolące gardło… tę wiedzę przejmowało się w ramach obserwacji już w dzieciństwie.
Suszenie, kiszenie, marynowanie czy wekowanie sezonowych produktów roślinnych i mięsnych ma głęboko zakorzenione tradycje w naszej szerokości geograficznej. Żywność była przechowywana na okresy, gdy świeże owoce, warzywa i zioła były niedostępne. A to zmniejszało ryzyko głodu i choroby z niedoborów.
Bukiety ususzonych ziół, korale z grzybów, słoje z konfiturami oraz butelki nalewek były obecne w każdym domu. Receptury były rodzinnym skarbem przekazywanym z pokolenia na pokolenie. Zapewniały lepszy smak potraw, przyrządzano z nich kosmetyki do pielęgnacji urody, a także środki lecznicze w postaci naparów, nalewek, maści czy sproszkowanych korzeni.
Zioła w kuchni św. Hildegardy
Ziołowe przyprawy sprawiają, że potrawy są bardziej urozmaicone smakowo, intensywne i apetyczne. Ułatwiają ograniczenie soli i tłuszczu, które są nadużywane.
Jednak nie są tylko aromatycznymi przyprawami, ale stanową ważny surowiec zawierający składniki odżywcze i biologicznie aktywne (przeciwutleniacze, witaminy, minerały, enzymy i inne).
Odpowiednio pozyskiwane i stosowane mają walory wspierające zdrowie, a nawet lecznicze. W formie świeżej, suszonej czy wydobyte z pomocą alkoholu lub tłuszczu, zioła zawierają substancje czynne wpływające korzystnie na ogólne funkcje organizmu, na przykład trawienie, odporność, oczyszczanie, równowagę hormonalną czy funkcje metaboliczne.
Skarby natury św. Hildegardy
W swoich pismach św. Hildegarda opisuje rośliny, zwierzęta i minerały pod względem pożytecznych lub szkodliwych właściwości na zdrowie człowieka.
Jej spostrzeżenia, choć pisane ogólnym językiem, znajdują potwierdzenie w doniesieniach współczesnej fitoterapii, dietetyki i farmaceutyki badających substancje czynne w roślinach.
Z medycyną hildegardiańską wiąże się między innymi takie rośliny jak:
- bertram (Pierściennik)
- galgant (Alpinia lekarska)
- dyptam jesionolistny
- hyzop lekarski
- koper włoski
Ważną rolę odgrywa też babka płesznik, piołun, rzęsa wodna, cynamon cejloński, mięta polej czy natka pietruszki. Ale także znajdują w niej swoje miejsce wszystkie inne zioła takie jak mniszek lekarski, pokrzywa, krwawnik, nagietek, szałwia, gałka muszkatołowa i wiele innych.
Co ważne, przyzwyczajani do syntetycznych suplementów diety zapominamy, że naturalne witaminy i mikroelementy również mogą być uzupełniane preparatami przygotowanymi z naturalnych źródeł.
Przykładem są owoce aceroli dla witaminy C, łuskane ziarna gryki zwyczajnej dla witamin z grupy B czy naturalna witamina D3 pozyskiwana z wosku wełnianego (lanoliny), kwasy tłuszczowe omega-3 DHA i EPA z kryla antarktycznego czy fermentowany napój z bakteriami kwasu mlekowego oraz licznymi ekologicznymi ziołami, owocami i warzywami dla prebiotycznego i probiotycznego wsparcia jelit.
O właściwościach ziół św. Hildegardy w szybki i przejrzysty sposób można zapoznać się poprzez BIULETYN „Podstawowe produkty medycyny klasztornej św. Hildegardy” przygotowany przez fundację Polskie Towarzystwo Przyjaciół św. Hildegardy.
Ziołowa apteczka.
Wybierając przyprawy ziołowe do swojej kuchni czy produkty roślinne w celach profilaktyki zdrowia warto wybierać te z ekologicznych upraw biodynamicznych.
Są one dostępne w sklepach zielarskich, sklepach specjalizujących się w medycynie klasztornej oraz z żywnością ekologiczną.
Choć mamy dostęp do przypraw i gotowych mieszanek na sklepowych półkach, pamiętajmy, że ich jakość bywa różna. Podobnie jak w przypadku kasz i ryżu, warto zajrzeć do torebki i wizualnie ocenić, czy nie ma w niej zanieczyszczeń, czy jaj owadów.
Przyprawy mogą podlegać skażeniu mikrobiologicznemu, działać jak alergen wziewny lub pokarmowy, oraz – w co aż trudno uwierzyć – tzw. zafałszowaniu innymi substancjami.
O dodatkach do ziół przemysłowych w celu zafałszowania możecie przeczytać m.in. w artykule: Zafałszowana żywność: raport KE na temat autentyczności ziół i przypraw.
W poszukiwaniu zdrowia i harmonii
Jesteśmy pokoleniem zmęczonym i zaniepokojonym efektami wzrostu technologiczno – ekonomicznego. Czujemy niepokój uświadamiając sobie, że wiele naszych „zdobyczy postępu” szkodzi nam.
Jemy sztuczną i schemizowaną żywność, oddychamy skażonym powietrzem, często zbyt wiele pracujemy, jednocześnie niebogacąc się, a konsumując czas przypisany życiu rodzinnemu czy rozwijaniu lokalnej wspólnoty. Coraz więcej ludzi cierpi na samotność, uzależnienia i brakuje poczucia bezpieczeństwa, a do tego doświadczamy zupełnie nowych chorób fizycznych i psychicznych mających źródło w niskiej jakości pożywienia i stylu życia.
Ludzie zaczynają szukać drogi powrotu do większej harmonii i poczucia dobrostanu, a upatrują jej w postawie ekologicznej i powrocie do tego, co naturalne. Czas pandemii dla wielu był pozytywnym czasem zatrzymania się i autorefleksji.
Obserwujemy zielniki na balkonach, kolejki w sklepach ze zdrową żywnością, samodzielne wypiekanie chleba, popularność tzw. „kręgów kobiet”, nowe pomysły na spędzanie czasu bliżej przyrody (np. glamping), modę na post zdrowotny oraz audycje o ziołolecznictwie autorstwa dietetyków, lekarzy i akademików.
To znak czasu, mówiący o dokonującej się zmianie społecznej adresującej ważną potrzebę.
Program zdrowia św. Hildegardy
Medycyna klasztorna ma swoją wielowiekową tradycję, a filozofia żywienia i stylu życia opisana przez benedyktynkę św. Hildegardę wpisuje się w tę spuściznę.
Zalecenia św. Hildegardy mogą być wspaniałą inspiracją do tego, jak ruszyć z miejsca ku lepszemu zdrowiu i samopoczuciu. W oparciu o skarby natury i naturalne metody wspierania zdrowia. Małymi krokami i bez rewolucji, ale w szacunku dla swojego ciała i duszy, innych ludzi oraz Boga.
Dietoterapia św. Hildegardy to rozsądna propozycja dbania o witalność, odporność i długowieczność. Spożywanie orkiszu, warzyw i owoców (w większej proporcji niż mięsa), umiejętne stosowanie ziół oraz postu zdrowotnego pozwalają głęboko odżywiać, oczyszczać i regenerować ciało.
Uczestnicząc w warsztatach, rekolekcjach z postem zdrowotnym wg św. Hildegardy, studiując literaturę lub oddając się pod opiekę dietetyka świadomego roli fitoterapii można skutecznie pomóc sobie odzyskać dobrą kondycję.
Uczestnicząc w warsztatach, rekolekcjach z postem zdrowotnym wg św. Hildegardy, studiując literaturę lub oddając się pod opiekę dietetyka świadomego roli fitoterapii można skutecznie pomóc sobie odzyskać dobrą kondycję.
Przyprawy, zioła
Nie opisana jako przyprawa.
Bez względu w jakiej postaci jest jedzony, na sucho czy w potrawie, jest korzystny i dobry. Często jedzony, wypędza chorobę i zapobiega wszelakim schorzeniom. U osób zdrowych hamuje procesy gnilne w jelitach i poprawia krew, wpływa korzystnie na umysł, przywraca osłabionym siły, zapewnia dobre trawienie, zmniejsza ilość śluzu w głowie i leczy zapalenie opłucnej.
Bez względu w jakiej postaci jest jedzony, na sucho czy w potrawie, jest korzystny i dobry. Często jedzony, wypędza chorobę i zapobiega wszelakim schorzeniom. U osób zdrowych hamuje procesy gnilne w jelitach i poprawia krew, wpływa korzystnie na umysł, przywraca osłabionym siły, zapewnia dobre trawienie, zmniejsza ilość śluzu w głowie i leczy zapalenie opłucnej.
Jadany w postaci surowej wzmacnia osoby o słabym sercu i żołądku, smutnych rozwesela, leczy i rozjaśnia oczy.
Należy go jadać na surowo, gdyż ugotowany działa niczym zepsute wino. Jadać go należy w ilościach umiarkowanych, by nie rozgrzać nadmiernie krwi.
„A kto ma bóle serca i u kogo serce słabe, ten zaraz powinien zjeść wystarczającą ilość galgantu”. Można go dodawać do potraw mięsnych a także do przyprawiania kiełbas, ma ostry smak. Zapobiega zmęczeniu.
Otwiera serce, oczyszcza zmysły i rozjaśnia umysł.
„Kto ma bóle serca, jakby mu serce wisiało na powróźle, ten winien jadać proszek z goryczki dodany do zup, a wzmocni to jego serce.” Dwie do trzech szczypt proszku z goryczki dodać do talerza zupy z kaszy orkiszowej.
U Hildegardy polecane są jako lek przy szumach w uszach, bólach głowy, obrzękach, gośćcu i czkawce. Należy jadać je codziennie często (2-3x dziennie żuć 2-5 goździków).
Gotowany i sproszkowany jest pożyteczniejszy niż surowy. Usuwa niezdrową pianę z soków i dodaje smaku wszystkim potrawom. Hyzop oczyszcza wątrobę i płuca. Oddala smutek.
Kto fizycznie wyczerpany i bliski śmierci, ten powinien do zupy jako swojego pierwszego posiłku dodać sproszkowany imbir a czasami jadać chleb nim posypany, a stan się poprawi. Z chwilą gdy chory poczuje się lepiej, powinien przerwać używanie imbiru, by nie wyrządził szkód zdrowiu. Imbir sprawia, że osoby zdrowe i tłuste stają się głupkowate, leniwe i żarłoczne. (Imbir to „wieprzowina wśród przypraw”)
Jest środkiem odczulającym na zwierzęce substancje białkowe, które mogą wywołać alergie.
„Dla człowieka z dusznościami dobrze jest, korzystnie i zdrowo jadać kminek. Również dobry jest dla zdrowych, gdyż korzystnie wpływa na umysł, a temu, kto jest zbytnio gorący, przydaje delikatnego ciepła (uderzenia gorąca?). Dla innych chorych i ludzi z bólami serca kminek jest szkodliwy.”
Ugotowany leczy gościec, jadany na surowo nie ma działania leczniczego i powoduje, że człowiek jest smutny.
Bez względu w jakiej postaci zjadany, sprawia iż człowiek jest pogodny; dostarcza przyjemnego ciepła, powoduje łagodne pocenie, nadaje piękny koloryt skórze twarzy i wpływa korzystnie na trawienie.
Niewiele szkodzi człowiekowi, o ile używany jest z dodatkiem innych przypraw.
„Jeśli ktoś ma chorą skórę, która wygląda jak podrapana, niech jak najczęściej przyprawia potrawy mięsne i warzywne sproszkowaną macierzanką, wówczas jego organizm całkowicie się wyleczy i oczyści”.
Surowa lub gotowana we wszystkich potrawach łagodzi zadyszkę, która ma swe źródło w nadmiernym jedzeniu i piciu.
Jadana na surowo czy dodawana do potraw łagodzi duszności wywołane nadmiarem jedzenia czy picia.
Ocet pochodzi z wina i nadaje się do wszystkich potraw. Jeśli jest dodawany w takiej ilości, że nie odbiera potrawom smaku, tylko jest słabo wyczuwalny, wówczas usuwa nieczystości z człowieka i zmniejsza w nim ilość soków, a potrawa taka jest lekkostrawna. Jeśli jest go za dużo tak, że jego smak tłumi pozostałe, wówczas potrawa szkodzi człowiekowi, ponieważ organizm z trudem ją trawi.
Nie stosowany jako środek leczniczy przez Hildegardę, gdyż przyczynia się do chorób.
„Kto jada owoce pieprzu szypułkowego, ten wzmacnia swoje żądze, ale owoce te również przydają pogody duchowi, oczyszczają i rozjaśniają umysł i rozum.”
Jeśli człowiek jada potrawy bez soli, staje się wewnętrznie obojętny, jeśli zaś z umiarem przyprawia solą, leczy go ona i wzmacnia. Jeśli ktoś jada zbyt słone potrawy, staje się wewnętrznie wypalony i taka potrawa mu szkodzi. Sól osiada bowiem na płucach jak piasek i sprawia, że parują.
Surowa i gotowana oczyszcza organizm ze szkodliwych soków. Liście szałwii, spożywanie na chlebie, w całości albo sproszkowanie, zmniejszają ilość szkodliwych soków.
Spożywany na surowo nie szkodzi osobie zdrowej. Chorzy powinni go gotować, aby choroba się nie zaostrzała.